Mimo rosnącej świadomości konsekwencji picie alkoholu, nadal odgrywa w naszej kulturze istotną rolę. Na temat samego alkoholu oraz uzależnienia od tej substancji psychoaktywnej krąży wiele szkodliwych mitów. Utrudniają one dostrzeżenie własnego problemu związanego ze sposobem używania alkoholu i opóźniają moment zgłoszenia się po pomoc.
Mit nr 1: Ludzie dzielą się na tych, którzy „piją normalnie” oraz osoby z uzależnieniem
Wiele osób ma tendencję do postrzegania świata w czarno-białych kategoriach. Dotyczy to również kwestii używania alkoholu. Wielu z nas może się wydawać, że nie istnieje nic pomiędzy piciem alkoholu w sposób, który nie szkodzi a uzależnieniem od niego. Tymczasem jest liczna grupa osób, której nie dotyczy (w wielu przypadkach – jeszcze) uzależnienie od alkoholu, jednak używają go one w sposób problemowy. Ich wzór picia jest szkodliwy i wymaga zmiany, aby nie odbijał się negatywnie na ich życiu i nie prowadził do rozwoju uzależnienia.
Tymczasem mit o tym, że „jeśli nie mam uzależnienia, to wszystko jest OK” może utrudniać i opóźniać moment dostrzeżenia szkodliwego wzorca picia i podjęcia wysiłku, by go zmienić. Ponadto część osób przejawia tendencję do bagatelizowania objawów picia problemowego, a panujące na ten temat mity tylko tę tendencję pogłębiają.
Objawy picia ryzykownego i szkodliwego, które mogą prowadzić do rozwoju uzależnienia:
- picie coraz większych ilości alkoholu,
- sięganie po alkohol z coraz większą częstotliwością,
- szukanie i stwarzanie okazji do picia,
- zmiana wzorca picia z używania alkoholu w towarzystwie na samotne sięganie po tę substancję,
- wyczekiwanie momentu, w którym będzie się można napić alkoholu. Odczuwanie przywiązania do picia, koncentrowanie się na nim,
- odczuwanie niepokoju i złości w sytuacjach, kiedy nie można się napić,
- picie nawet wówczas, gdy jest to ryzykowne, np. przed prowadzeniem auta, w czasie ciąży czy przed pójściem do pracy,
- coraz częstsze upijanie się i trudność w kontrolowaniu ilości spożywanego alkoholu,
- picie alkoholu, aby „leczyć” kaca,
- doświadczenie „urwanego filmu”,
- kontynuowanie picia mimo dostrzegania szkód, jakie się z nim wiążą,
- używanie alkoholu do poprawy samopoczucia, odprężenia się, zrelaksowania, zwiększenia odwagi czy zapomnienia o problemach,
- konieczność ukrywania picia,
- traktowanie własnego picia jako tematu tabu,
- trudność w dotrzymywaniu własnych założeń oraz prób ograniczenia spożywania alkoholu,
- odczuwanie dolegliwości psychofizycznych związanych z piciem, np. dolegliwości wątrobowych, stanów lękowych lub depresyjnych, problemów z trzustką,
- zachowywanie się po alkoholu w sposób niezgodny z przyjętymi normami.
Mit nr 2: Osoba z uzależnieniem musi pić codziennie
Jest to mit ściśle powiązany z opisanym powyżej. Często można spotkać się z przekonaniem, że aby uznać, iż u kogoś rozwinęło się uzależnienie, osoba ta musi codziennie być się pod wpływem alkoholu. Oczywiście, zdarza się, że osoba z uzależnieniem pije dzień po dniu przez dłuższy czas, jednak nie musi tak być.
Niektóre osoby z uzależnieniem początkowo spożywają alkohol jedynie od czasu do czasu, stopniowo zwiększając częstość. U takich osób powoli wzrasta tolerancja na alkohol, zaś zdolność kontrolowania picia spada.
Są osoby, które faktycznie piją codziennie, ograniczając ilość alkoholu i sięgając po trunki niskoprocentowe. Nie są jednak w stanie całkowicie z nich zrezygnować. U takich osób problem uzależnienia może pozostawać przez dłuższy czas niewidoczny dla otoczenia.
Uzależnienie może mieć też inne oblicze – człowiek potrafi powstrzymać się od picia przez dłuższy czas, jednak po okresie abstynencji zaczyna spożywać alkohol w sposób bardzo intensywny.
Wiara w mit o konieczności codziennego picia alkoholu przez osoby z uzależnieniem może sprawić, że ktoś, kogo dotyczy ten problem, przez długi czas będzie tkwił w przekonaniu, że „nie jest tak źle – przecież piję tylko w weekendy”.
Mit nr 3: Osoba z uzależnieniem od alkoholu jest brudna, zaniedbana, nie ma rodziny ani pracy
Wydaje się, że w ostatnich latach mit ten traci na sile. Coraz częściej mówi się o różnych obliczach uzależnienia. O wysoko funkcjonujących osobach nadmiernie używających alkoholu przeczytać można tu: LINK. Artykuł pokazuje, w jaki sposób funkcjonują osoby z uzależnieniem, które robią kariery, żyją na wysokim poziomie i cieszą się dobrą opinią w swoim otoczeniu i środowisku pracy.
Takie osoby przez dłuższy czas żyją tak, by skutki ich uzależnienia były jak najmniej dotkliwe. Potrafią zmniejszać dawki i ograniczać częstotliwość picia. Ich uzależnienie wygląda inaczej niż w klasycznym obrazie, gdy pijący stopniowo zwiększa dawki alkoholu i częstotliwość jego spożywania. Osoby wysoko funkcjonujące mogą przez bardzo długi czas utrzymywać kontrolę nad swoim piciem, lecz z czasem rozwija się u nich pełnoobjawowe uzależnienie.
Innym scenariuszem jest sytuacja, w której taki człowiek stara się zmniejszać ilość wypijanego alkoholu, a następnie dostrzegając swój niezdrowy stosunek do niego, całkowicie z niego rezygnuje (samodzielnie bądź przy pomocy specjalisty).
Mit nr 4: Osoby, które mają „mocną głowę”, mogą bezpiecznie pić więcej i nie grozi im uzależnienie
Nietrudno zauważyć, że są osoby, które potrzebują niskich dawek alkoholu, by odczuć jego działanie oraz takie, które nawet gdy piją dużo, wydają się być trzeźwe. O tych drugich często mówi się – nierzadko z podziwem – że mają mocną głowę. Tego rodzaju „odporność” na działanie alkoholu może mieć różne przyczyny. Pierwszą z nich jest tzw. tolerancja metaboliczna na alkohol. To zjawisko polega na coraz mniejszym oddziaływaniu tych samych dawek alkoholu w miarę jego systematycznego spożywania. W efekcie dana osoba potrzebuje coraz większej ilości substancji, by się upić.
Podatność na działanie alkoholu jest skorelowana również z wiekiem, płcią, masą ciała. Ta sama dawka wywrze szybszy i mocniejszy wpływ na kobietę czy osobę starszą. Jeśli zaś chodzi o masę ciała, często można spotkać się ze stwierdzeniem, że szybciej upijają się osoby o mniejszej wadze, jednak nie wyczerpuje to w pełni tematu. W rzeczywistości chodzi o proporcję między tkanką tłuszczową a tkanką mięśniową. Osoby z większą masą mięśniową są mniej podatne na działanie alkoholu. Na podatność wpływają również czynniki genetyczne, dieta, poziom wyspania i wypoczęcia, ogólny stan zdrowia.
Czy większa odporność na działanie alkoholu oznacza, że będzie on mniej szkodził i zmniejszał ryzyko uzależnienia? Absolutnie nie. Picie większych ilości alkoholu może jedynie powodować rozliczne problemy zdrowotne. Wysoka tolerancja może też zachęcać do zwiększenia wypijanych ilości, a przez to prowadzić do rozwoju uzależnienia.
Warto również wiedzieć, że wzrastająca tolerancja na alkohol jest ważnym sygnałem ostrzegawczym, a nie powodem do radości czy dumy. Może być ona bowiem pierwszym symptomem rozwijającego się uzależnienia. W późniejszych fazach uzależnienia tolerancja może spadać, w efekcie czego osoba z uzależnieniem upija się małymi dawkami.
Mit mówiący o tym, że osoby z „mocną głową” są bardziej odporne na uzależnienie, niesie ze sobą wiele poważnych szkód. Przede wszystkim sprawia, że osoba, która używa alkoholu w sposób nieprawidłowy, może mieć przeświadczenie, że jeśli przy tym „nie jest pijana”, to nie dotyczy jej problem uzależnienia – co nie jest prawdą. Otoczenie, które często sygnalizuje osobom z problemem uzależnienia to, że ich podejście do alkoholu jest nieprawidłowe, w tym przypadku może nie reagować, ponieważ niełatwo jest zauważyć zewnętrzne objawy picia u takiego człowieka.
Mit nr 5: Aby poradzić sobie z nałogiem, wystarczy samodyscyplina i silna wola
Ten szkodliwy mit często jest odwracany i używany do stygmatyzowania osób z uzależnieniem, o których często mówi się, że piją, ponieważ nie mają silnej woli. Stygmatyzujące i szkodliwe jest również twierdzenie, że ktoś, kto pije zbyt wiele, „nie ma charakteru”, „łatwo ulega słabościom”, „woli pić niż pracować i dbać o rodzinę” itd. Duża częstotliwość i intensywność używania alkoholu prowadzi do rozwoju stanu, w którym samodzielna rezygnacja z niego może być bardzo trudna. Problem uzależnienia wiąże się z psychologicznymi mechanizmami obronnymi, które utrudniają uświadomienie sobie problemu i podjęcie leczenia. Osoba z uzależnieniem przez długi czas może być autentycznie przekonana o tym, że ma kontrolę nad swoim piciem. Ponadto życie w iluzji pomaga jej zachować dobrą samoocenę i poczucie, że panuje nad własnym życiem. Może być również przekonana, że nie ma nic złego w sięganiu po kolejną puszkę czy kieliszek, ponieważ, gdyby chciała, mogłaby tego nie robić.
Złudne przekonanie o silnej woli, z której „chwilowo nie chce się korzystać”, wpływa negatywnie na życie osoby z uzależnieniem i odwleka moment, w którym sięgnie ona po pomoc. Kiedy zaś faktycznie uda się jej zachować przez jakiś czas abstynencję, często zdarza się, że zaczyna minimalizować swój problem. W tym kontekście znajduje potwierdzenie dla błędnego przekonania o swojej silnej woli, która rzekomo pomaga jej panować nad sytuacją. W trakcie leczenia uzależnienia konieczna jest więc praca zarówno nad sferą psychologiczną, jak i fizjologiczną, dlatego bardzo często do trwałego wyjścia z nałogu niezbędna jest specjalistyczna pomoc.
Warto również wiedzieć, że zaburzony sposób używania alkoholu zmienia sposób funkcjonowania mózgu, ponieważ ma wpływ np. na układ nagrody oraz kontrolę impulsów. Osoba, która zbyt długo używała alkoholu w sposób nieprawidłowy, może zupełnie stracić nad tym kontrolę – picie przestaje być wówczas jedynie kwestią wyboru. Przekonanie o tym, że samodyscyplina wystarczy, by leczyć uzależnienie, zaprzecza jego złożonej naturze. U osób z uzależnieniem przekonanie to może prowadzić też do wielu nieskutecznych prób radzenia sobie z problemem, co w dłuższej perspektywie utrudnia trwałe poradzenie sobie z nałogiem.
Mit nr 6: Ktoś, kto korzysta z profesjonalnego leczenia uzależnienia ma większy problem niż ten, kto tego nie robi
Niektórym osobom, jakie używają alkoholu w nieprawidłowy sposób, zdarza się myśleć: „On/ona to naprawdę musi mieć duży problem, skoro zgłosił/a się na leczenie”, „Ze mną jeszcze nie jest tak źle, skoro nie muszę się leczyć”. Taki sposób myślenia bierze się z błędnego przekonania, że ktoś, kto zgłosił się po profesjonalną pomoc, musiał „sięgnąć dna”. Prawda jest jednak taka, że wiele osób zgłaszających się do profesjonalistów, nie robi tego w wyniku doświadczania traumatycznych konsekwencji swojego picia. Dotyczy to np. opisanych wyżej wysoko funkcjonujących osób z uzależnieniem, ale nie tylko.
Ponadto te „traumatyczne konsekwencje” dla każdego mogą oznaczać coś innego. Przyjęło się uważać, że należy do nich utrata pracy, zdrowia, bezdomność, rozpad rodziny, konflikty z prawem itp. I rzeczywiście, uzależnienie od alkoholu może wiązać się z takimi konsekwencjami, jednak dla niektórych wystarczającym bodźcem, by zwrócić się o pomoc będzie np. pogorszenie relacji z partnerem/partnerką oraz z dziećmi, obniżenie funkcji poznawczych – pamięci i koncentracji – czy obawa przed poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi.
Rola gmin
Ważnym zadaniem gmin jest zwiększanie wiedzy lokalnej społeczności na temat problemu zaburzeń używania alkoholu. Jeśli wiedza ta będzie rzetelna i pozbawiona fałszywych przekonań, mitów czy uprzedzeń, członkowie lokalnej społeczności będą mieć szansę, by szybciej dostrzegać zarówno u siebie, jak i swoich bliskich problemy związane z używaniem alkoholu. Zwiększa to szanse na szybsze sięgnięcie po profesjonalną pomoc.
Zarówno podczas prowadzenia kampanii społecznych, jak i organizowanych w gminie spotkań ze specjalistami warto mówić m.in. o tym, że:
- poza uzależnieniem od alkoholu są inne nieprawidłowe wzorce używania go,
- istnieją różne wzorce picia u osób z uzależnieniem, problem uzależnienia może dotknąć każdego,
- „mocna głowa” nie sprawia, że można pić więcej bez ryzyka rozwoju uzależnienia,
- samodyscyplina i silna wola to zbyt mało, by trwale wyjść z czynnego nałogu,
- sięgnięcie po profesjonalną pomoc nie świadczy o tym, że ma się większy problem od tych, którzy używając alkoholu w sposób nieprawidłowy, nie sięgają po nią.
Maria Engler
Bibliografia
Szulc M. (2020). Bo każdy pijak to złodziej! Problem stygmatyzacji i destygmatyzacji osób uzależnionych, serwis informacyjny Uzależnienia, KBPN 4 (92).
Wieczorek Ł. (2015). Stygmatyzacja osób uzależnionych od alkoholu oraz systemu leczenia uzależnień w Warszawie i w społeczności lokalnej,Alcoholism and Drug Addiction, 28, 103-117.