Praca z osobami doznającymi przemocy domowej musi być skoncentrowana na angażowaniu, dowartościowaniu, pokazywaniu rozbieżności pomiędzy planami a rzeczywistością, potrzebami a ich niezaspokojeniem, wreszcie – na wydobywaniu motywów do zmiany. Wszystko to są pojęcia z zakresu dialogu motywującego.
W pracy z osobami doświadczającymi przemocy – zwłaszcza na początku – popełniałam wiele błędów. Ulegałam tzw. odruchowi naprawiania – czyli przekonywałam do moim zdaniem słusznego postępowania, naciskałam, radziłam, podsuwałam rozwiązania.
Przez lata moje sposoby na budowanie relacji – która jest podstawą pracy polegającej na pomaganiu – ewoluowały. W procesie uczenia się dialogu motywującego przekonałam się, że jest on oparty na zasadach, które intuicyjnie czułam, a w miarę zdobywania doświadczenia coraz bliższa była mi atmosfera kontaktu z drugim człowiekiem – pełna akceptacji i troski – którą potem poznałam jako ducha dialogu motywującego. Dostrzegałam potrzebę ukierunkowania, konkretyzowania celu wspólnej pracy, planowania procesu wychodzenia z przemocy, angażowania moich klientek w ten proces oraz wywoływania nadziei i wydobywania ich wewnętrznej motywacji. Czyli tego wszystkiego, co w dialogu motywującym nazywamy procesami.
Jestem przekonana, że warto korzystać z dialogu motywującego w sytuacjach, gdy dla dobra klienta konieczne jest, by wprowadził on zmiany w swoim życiu. Mam tu na myśli m.in. osoby z uzależnieniem, stosujące przemoc, a także osoby doznające przemocy.
Dlaczego dialog motywujący sprawdza się w pracy z osobami pokrzywdzonymi przemocą?
Dlatego, że skupia się m.in. na budowaniu poczucia sprawczości. Osoby, które funkcjonują w relacji przemocowej, charakteryzują się brakiem sprawczości, poczuciem bezradności, bezsilności, biernością, zależnością. Proces doświadczania przemocy buduje w nich złudne przekonanie, że podporządkowanie się osobie stosującej przemoc da im choć namiastkę spokoju. Jednocześnie wielokrotne, bezowocne próby zatrzymania przemocy pogłębiają bezradność i bezsilność. Trudno oczekiwać, aby osoby stosujące przemoc same z siebie zaniechały swoich bezprawnych i krzywdzących zachowań – dlatego pracuje się z osobami doznającymi przemocy, tak by potrafiły chronić siebie, wyznaczać granice, aż do rozstania włącznie. Wprowadzenie zmian w życiu może się udać tylko osobom, które są przekonane, że potrafią to zrobić – czyli nie doświadczają poczucia bezradności.
Nasza praca musi być skoncentrowana na dowartościowaniu, angażowaniu, pokazywaniu rozbieżności między planami a rzeczywistością, potrzebami a ich niezaspokojeniem, wydobywaniu motywów do zmiany. Wszystko to są pojęcia z zakresu dialogu motywującego.
Zasady dialogu motywującego:
1. Wyrażanie empatii.
2. Wspieranie poczucia własnej sprawczości.
3. Rozwijanie rozbieżności.
4. Podążanie za oporem.
Osoby, które doznają przemocy, często nie łączą stresującej czy traumatycznej sytuacji życiowej z własną bezsennością, depresją, zaburzeniami lękowymi, problemami dzieci. Często w poczuciu bezradności, by móc jakoś funkcjonować w trudnej rzeczywistości, tworzą fikcje, że „jeszcze nie jest tak źle”, oszukują się, starając się wytłumaczyć zachowanie partnera, a obwiniają siebie. Warto wtedy pokazywać rozbieżność pomiędzy tym, jak wygląda ich życie, a tym, jak chciałyby, żeby wyglądało.
Powiedziała pani, że mąż od kilku lat regularnie urządza awantury, oskarża panią o zdrady, ośmiesza i obraża publicznie, ostatnio panią uderzył. Choć wielokrotnie obiecywał zmianę zachowania, jest coraz gorzej. Jednocześnie mówiła pani o tym, że kiedyś, po opuszczeniu swojego domu rodzinnego, marzyła pani, że pani związek będzie oparty na wzajemnym szacunku i nie będzie w nim takich sytuacji.
Warto uświadamiać też, jak sytuacja domowa wpływa na samopoczucie i zdrowie oraz że dotyczy również dzieci.
Mówi pani o tym, że ma tak mało energii i chęci do życia, że nie może się zmusić do tego, by wyjść gdzieś z córkami, a jednocześnie mówi też pani o tym, że mąż nieustanie ma do pani pretensje o, jego zdaniem, zbyt wysokie wydatki, o to, że córki są zbyt głośne, że kupiła im pani za drogie buty, że znów była pani z nimi u ortopedy. Że mąż nie pomaga przy dzieciach, bo po pracy woli pojeździć na rowerze. Gdy zaproponowała pani, żebyście zrobili to razem z dziećmi, powiedział, że jeździ na rowerze po to, żeby od was odpocząć – jak pani zdaniem taka sytuacja domowa wpływa na pani samopoczucie, jak odbierają ją dzieci?
Osoby doznające przemocy tkwią w ambiwalencji, która może trwać latami. Pokazanie rozbieżności może im pomóc w podjęciu decyzji co do tego, jak widzą swoje dalsze życie.
Wypowiedzi, które uświadamiają trudną sytuację życiową i konieczność zmiany, mogą budzić lęk, a wraz z nim opór – ten potrafi działać jak autosabotaż, hamować proces zmian lub wręcz je uniemożliwiać. Pojawienie się oporu może budzić w nas potrzebę przełamania go, odruch naprawiania, przekonania logicznymi argumentami. Jednakże w dialogu motywującym nie robimy tego – raczej go rozważamy, „podążamy za oporem”.
Mówi pani, że nie chce zmieniać swojej sytuacji, że liczy na to, iż mąż się opamięta. Proszę powiedzieć, czy te obietnice poprawy zmieniły coś – już po tym, jak mąż zabronił chodzić pani na siłownię.
Pierwszą i najważniejszą zasadą nie tylko dialogu motywującego, ale każdej relacji pomocowej, jest wyrażanie empatii. Empatia to zdolność odczuwania stanów psychicznych innych osób, umiejętność przyjęcia i uznania ich sposobu myślenia, spojrzenia z ich perspektywy na rzeczywistość. Nie jest to, wbrew pozorom, wyobrażenie sobie, jak ja bym się czuła w analogicznej sytuacji, czego bym potrzebowała. A niekiedy postępujemy, jakby tak było, mówimy np. Ja na twoim miejscu…. Jeśli chcę pomóc człowiekowi w dojściu do pewnego określonego celu, muszę najpierw spotkać go w miejscu, w którym on teraz się znajduje i zacząć właśnie tam – nie zaś proponować rozwiązania, na które on nie ma siły, nie jest na nie gotowy, nie chce ich.
Duch dialogu motywującego
- Partnerstwo – dialog przeprowadza się dla osoby i z nią.
- Akceptacja – empatia, dowartościowanie, autonomia.
- Troska, współczucie – aktywne wspieranie dobra innej osoby, stawianie na pierwszym miejscu jej potrzeb.
- Wydobywanie – Ty masz to, czego potrzebujesz i razem to znajdziemy. Polega na odszukaniu mocnych stron klienta i jego zasobów, a nie skupianiu się na jego deficytach.
Gdy przychodzi do mnie osoba, która potrzebuje pomocy, nie traktuję siebie jako eksperta, który wskaże jej rozwiązania, tylko umiejscawiam się jako pomagacz – chcę wysłuchać i wspólnie rozważyć, co w tej sytuacji może być pomocne. Zatem muszę poznać, zaciekawić się światem drugiej osoby, pytać o to, co kiedykolwiek przynosiło korzystne efekty, na co jest gotowa, czego potrzebuje i chce. Jestem partnerką w tej relacji. Partnerstwo oznacza, że nie radzę, nie pouczam, lecz oddaję inwencję w ręce rozmówcy, ponieważ to on jest ekspertem od swojego życia.
Następstwem dobrego wczucia się w relację partnerską jest akceptacja drugiej osoby i troska o nią. Stawianie jej dobra i potrzeb na pierwszym miejscu. Akceptacja dla drugiej osoby nie oznacza akceptacji dla jej zachowań. Nie akceptuję tego, że moja rozmówczyni po raz kolejny wróciła do męża, który ją krzywdzi.
Troska przywodzi na myśl także podmiotowe i indywidualne traktowanie każdej osoby, która przychodzi do nas z pozornie podobnym problemem. Nie ulegamy tu schematycznemu, stereotypowemu patrzeniu na przemoc, bo nie ma jednego rozwiązania problemu, dobrego dla wszystkich osób, które doświadczają przemocy ze strony męża/żony, partnera/partnerki.
Cztery procesy dialogu motywującego
Angażowanie – przygotowanie „terenu do pracy”. To fundament motywowania. Nawiązanie osobowej relacji z drugim człowiekiem. Specjaliści poszczególnych nurtów psychoterapii różnią się w wielu kwestiach, ale w jednej są zgodni: dobrze zbudowana relacja klient–terapeuta jest czynnikiem leczącym. Proces nawiązywania relacji może trwać od kilku spotkań do kilku miesięcy Zlekceważenie tego procesu skutkuje brakiem relacji i brakiem budowania motywacji. Czasami trafia do nas człowiek w poczuciu zupełnej bezradności, porażki, który na początku nie jest w stanie się zaangażować. Wtedy zadanie zbudowania relacji leży po naszej stronie.
Ukierunkowanie (dokąd idziemy?). Nie podążamy za klientem dokądkolwiek nas prowadzi, ale ukierunkowujemy rozmowę, prowadząc ją „ku rozwiązaniu”. Wybieramy z wypowiedzi klienta te zdania, które wskazują na chęć, pragnienie zmiany i w tym kierunku prowadzimy rozmowę. Chciałabym, aby moje córki miały spokojny dom, ale mój mąż tego nie rozumie. Pomijamy wypowiedź o mężu (na jego postawę nie mamy – ani my, ani jego żona – żadnego wpływu), a skupiamy się na pierwszej części wypowiedzi: Mówi pani, że pragnęłaby, aby w domu był spokój, a dzieci czuły się bezpiecznie. Jak pani myśli, kiedy dzieci czują się bezpiecznie?
Wywoływanie (odpowiedź na pytanie: po co?). Budujemy „gmach motywacji” z argumentów naszego klienta. To pozwoli na uświadomienie mu jego własnych powodów do zmiany. Gdy mówimy o wywoływaniu, warto wspomnieć o bardzo ważnej czynności, jaką jest wywoływanie języka zmiany. Podczas rozmowy z klientem jesteśmy wyczuleni na wypowiedzi, które świadczą o niezadowoleniu z obecnej sytuacji. To mogą być z pozoru banalne, wydawałoby się, nic nieznaczące słowa, np. Mam dosyć tej sytuacji w domu, Jestem tym zmęczona, Nie wiem co robić.
Drugim rodzajem wypowiedzi, na które trzeba zwracać uwagę, są pozytywne określenia tego, jak mogłoby być, gdyby zaszła zmiana: Byłabym spokojniejsza, Mogłabym podjąć pracę, Dzieci nie byłyby przerażone.
Trzecim objawem języka zmiany w rozmowie z klientem są jego wypowiedzi na temat optymistycznego spojrzenia na zmianę: Ja to jestem uparta, jak sobie coś postanowię, to tak jest, Już mi się kiedyś udało. Ostatnim etapem będą słowa, które mogą zwiastować zamiar wprowadzenia zmiany: Zrobię to, Odmienię swoje życie.
Wypowiedzi o zmianie
- Minusy status quo.
- Plusy zmiany.
- Optymizm dotyczący zmiany.
- Zamiar wprowadzenia zmiany.
Planowanie (w jaki sposób osiągnąć zmianę?). Pytamy o dotychczasową aktywność, o to, co działało, jakie są pomysły na rozwiązanie. Mówi pani o tym, że już nie chce być okrutnie traktowana przez męża. Co może pani zrobić, by tak nie było?, Jakie kroki może pani podjąć, by…, Mówi pani o tym, że chce się rozstać z mężem. Jakie kroki mogłaby pani podjąć, by zbliżyć się do tego celu?
Narzędzia – OARS
O – (open questions), pytania otwarte.
A – (affirmation), dowartościowania.
R – (reflective listening), odzwierciedlenia.
S – (summarizing), podsumowania.
Narzędzia dialogu motywującego są bardzo proste i dobrze znane osobom, które pracują w obszarze pomagania. Problem polega na tym, że pomimo wiedzy, często z nich nie korzystamy. Zamiast zadawać pytania otwarte – Proszę powiedzieć, jak zachowuje się pani mąż, gdy się pani z nim nie zgadza?, Proszę powiedzieć, jak rozwiązują państwo konflikty?, Proszę powiedzieć, jak zachowuje się pani mąż, gdy jest zdenerwowany sytuacją domową – zadajemy pytanie: Czy doznaje pani przemocy?, na które z dużą dozą prawdopodobieństwa otrzymamy odpowiedź przeczącą. A to dlatego, że wzbudziliśmy lęk w rozmówczyni, która być może zupełnie inaczej niż my postrzega przemoc. To, co zgodnie z definicją jest przemocą domową, dla niej jest tylko „trudnym zachowaniem męża”.Odzwierciedlenia są lepsze niż pytania, bo zachęcają do mówienia, dają poczucie bycia rozumianym. Pytania przypominają wywołanie do tablicy i prowokują sytuację, w której nasza rozmówczyni sądzi, że musi odpowiedzieć, musi znać odpowiedź, musi się wytłumaczyć. Odzwierciedlenia lepiej niż pytania budują relację, a w procesie pomagania to ona jest najważniejsza.
Rodzaje odzwierciedleń
– proste: „Mam dość mojej sytuacji domowej” → „Ma pani dość sytuacji domowej”;
– rozbudowane: „Mój związek nie ma sensu” → „Chciałaby pani być w związku, w którym dostrzegałaby pani sens”;
– wyolbrzymiające: „Jestem zmęczona tą sytuacją” → „Rozważa pani zmianę w życiu”;
– pomniejszające: „Mój mąż nie stosuje przemocy, po prostu był zdenerwowany” → „Słyszę, że jest pani zadowolona z sytuacji domowej”;
– ukierunkowujące: „Wczoraj w domu była straszna awantura, a ja postanowiłam wziąć kurtkę i wyjść” → „Mówi pani o tym, że w sytuacji przemocy potrafiła pani zadbać o swoje bezpieczeństwo i wyjść z domu”.
Kolejnym narzędziem dialogu motywującego są dowartościowania. Często wypowiadamy je jako odzwierciedlenie mocnych stron klientki, jej zasobów, tego, co już zrobiła.
Mówi pani, że od pięciu lat sama radzi sobie z przemocą – to niezwykle trudna sytuacja. Jest pani bardzo silną i zaradną kobietą, zapewne jest też pani bardzo zmęczona. Już czas, by ktoś pani pomógł. Takie dowartościowanie może się pojawić w rozmowie jako reakcja na informację, że klientka nie zwracała się nigdy po pomoc, zamiast bardzo typowych słów: Przez pięć lat nikomu nie mówiła pani o tej sytuacji, nie wzywała pani policji?
Ostatnim narzędziem są podsumowania, które polegają na zebraniu wypowiedzi klienta, wyciągnięciu ich najważniejszej części i wypowiedzeniu jej na głos. To pierwsze wskaźniki które mówią o tym, co będzie celem naszej pracy.
Z tego, co pani mówi, wyłania się dla mnie sytuacja, w której jest już pani bardzo zmęczona brakiem zmiany w zachowaniach męża, pomimo jego obietnic. Chce pani wziąć sprawy w swojej ręce i zapewnić dzieciom spokojne dorastanie.
Co ważne, dialog motywujący ma też bardzo istotne znaczenie dla samych terapeutów. Zdejmuje z nas ciężar przekonania, że to my odpowiadamy za zmiany w życiu klienta. Bowiem takie przekonanie to prosta droga do wypalenia zawodowego.