Przyszłość jest w Gdańsku 

Widok na Gdańsk z perspektywy portu
Zdjęcie ilustracyjne / źródło Unsplash / fot. Maksym Harbar

Stowarzyszenie Integracji Społecznej Klub Abstynenta „Przyszłość” w Gdańsku rusza z innowacyjnym projektem „Grupa psychoterapeutyczna dla osób z syndromem DDD”. O działalności statutowej i współpracy z samorządem lokalnym mówią Barbara Kmieć – psychoterapeutka, prezes stowarzyszenia, i Piotr Jelonek – jego sekretarz. 

Tadeusz Pulcyn: Czym zajmuje się „Przyszłość”?
Barbara Kmieć
: Priorytetem stowarzyszenia jest podtrzymywanie zmian, jakie w wyniku psychoterapii uzależnień wprowadziły osoby uzależnione od alkoholu, osoby pijące w sposób szkodliwy, ryzykowny oraz członkowie ich rodzin. Większość beneficjentów naszych programów ukończyła podstawowe etapy terapii, ale w swoim funkcjonowaniu odkrywa różnego rodzaju trudności, słabe strony – które nie były przedmiotem terapii uzależnień bądź współuzależnień – i potrzebuje głębszego wsparcia. Po pierwsze dlatego, żeby radzić sobie z nawrotami, które są elementem choroby alkoholowej, a po drugie, aby nauczyć się lepiej żyć. Aby życie stawało się coraz bardziej satysfakcjonujące. Mają na to wpływ m.in. destrukcyjne przekonania wyniesione z rodziny pierwotnej, schematy, określone style przywiązania, które utrudniają budowanie relacji w życiu dorosłym, wzmacnianie „wewnętrznego dorosłego”. Trzeba się z tym wszystkim zmierzyć.

Co ponadto oferuje stowarzyszenie?
Jesteśmy również otwarci na osoby, które są na przedprożu podjęcia jakichkolwiek działań w kierunku trzeźwienia. Trafiają do nas także osoby, które odkrywają, że mają problem z piciem, oraz ich bliscy, którzy poszukują pomocy. Takim osobom oferujemy rozmowy w nurcie dialogu motywującego. Podczas dyżurów w siedzibie stowarzyszenia diagnozuję te osoby, a następnie kieruję do placówek, które prowadzą profesjonalną terapię, bo my takowej nie prowadzimy, nie jesteśmy instytucją do tego powołaną.
Poza tym nasza oferta jest skierowana do osób, które nie są związane z terapią albo odbyły terapię i nie są zainteresowane dalszym uczestnictwem w tej formie pomocy, ale funkcjonują w środowiskach samopomocowych. W klubie stowarzyszenia umożliwiamy im spotkania w grupach AA. Do „Przyszłości” przychodzą też osoby stale utrzymujące abstynencję, które chcą tu w dobrym towarzystwie wypić kawę, pogadać, pograć w karty czy w bilard.

Czyli każdy, kto chce prowadzić trzeźwy styl życia, może uzyskać tu odpowiedź na pytanie: jak to robić?
Tak. Często przychodzą osoby, które nie rozumieją samych siebie. Pytają na przykład: „Dlaczego trudno mi utrzymywać relacje?”. Albo: „Dlaczego uciekam, gdy pojawia się konflikt?”.
Naszym zadaniem jest pomoc w znalezieniu źródeł ich problemów i sposobów pozwalających na wprowadzanie zmian w celu poprawy jakości życia. Nasi podopieczni często przejawiają tendencję do obarczania innych odpowiedzialnością za swoje kłopoty. To mechanizm obronny podtrzymujący pozostawanie w starym sposobie funkcjonowania. Co my wtedy robimy? Pracujemy nad wzmocnieniem „wewnętrznego dorosłego”, jednocześnie nie lekceważąc „wewnętrznego dziecka”, bo tam w grę wchodzą emocje, potrzeby. Podpowiadamy: szanuj granice innych, zachowuj się w określony sposób, idź w kierunku budowania i wzmacniania dorosłego, który ma kontakt ze swoimi uczuciami, ale zanim podejmie jakiekolwiek działania, sprawdza swoje myśli (przede wszystkim automatyczne), bo one są przodujące, dopiero potem się pojawia uczucie. 
Jeżeli beneficjent ma przekonania, które nie są konstruktywne, to nie rozumie siebie: „Nie wiem, co ze mną jest nie tak. Jestem trzeźwy, a straciłem kolejną pracę, wszyscy mnie denerwują”. My pomagamy mu w rozumieniu, dlaczego tak się dzieje. 

My, to znaczy kto?
Mówiąc „my”, mam na myśli osoby, które funkcjonują w klubie, są po własnych terapiach i dzielą się swoim doświadczeniem. Mówiąc „my”, mam też na myśli siebie i innych psychoterapeutów, którzy prowadzą tu różnego rodzaju zajęcia warsztatowe, rozwojowe. W tym roku pracują z nami psychoterapeutki: dr Ewa Szcześniak – która jest kierownikiem Oddziału Terapeutycznego w Zakładzie Karnym w Gdańsku na Przeróbce – oraz Iwona Zawadzka pracująca w Wojewódzkim Ośrodku Terapii Uzależnień w Gdańsku.

Jakie zajęcia warsztatowe prowadzi stowarzyszenie?
Piotr Jelonek
: W tym roku po kilku latach przerwy wprowadzamy projekt kierowany do osób, które doświadczają szeroko rozumianej przemocy domowej – nie tylko fizycznej, ale też emocjonalnej, ekonomicznej, seksualnej i innej. Kilka lat temu prowadziła u nas warsztaty w tym zakresie Hanna Węgrzynowicz – superwizorka w obszarze przeciwdziałania przemocy domowej, specjalistka psychoterapii uzależnień, współautorka pierwszego w Polsce programu (był adresowany do mieszkańców Gdańska) odnoszącego się do działań przeciwprzemocowych. 
Postanowiliśmy kontynuować wspomniany projekt i poszerzyć naszą ofertę. Właśnie otrzymaliśmy środki finansowe na jego realizację z Urzędu Miejskiego w Gdańsku na okres od września 2024 roku do końca 2026 roku.

Barbara Kmieć: Korzystam z okazji i robię ukłon w stronę Urzędu Miejskiego w Gdańsku, który prowadząc konsultacje z organizacjami pozarządowymi, odpowiada na ich potrzeby. Głos Stowarzyszenia Klubu Abstynenckiego „Przyszłość” po raz kolejny został usłyszany – nasze propozycje programowe zostały zaakceptowane. Zyskaliśmy dofinansowanie m.in. na psychoterapię; już nie tylko na psychoedukację, lecz na psychoterapię (darmową) dla dorosłych osób z rodzin dysfunkcyjnych (DDD). Nie dla DDA (dorosłe dzieci alkoholików), bo te osoby mogą korzystać z pomocy w placówkach terapii uzależnień (okres oczekiwania jest długi, ale mają taką możliwość). Natomiast tzw. DDD (w ich domach nie było alkoholu) mają minimalną możliwość skorzystania z pomocy w ramach NFZ, a psychoterapia w prywatnych ośrodkach jest droga. Podkreślę więc – w tym roku wprowadzamy innowacyjny projekt pod nazwą „Grupa psychoterapeutyczna dla osób z syndromem DDD”, na który otrzymaliśmy środki finansowe z Ratusza – w ramach Gdańskiego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego na lata 2024–2026. 

To nie jest jedyny efekt współpracy „Przyszłości” z Urzędem Miejskim w Gdańsku?
Nie. Wymieniliśmy przed chwilą dodatkowe programy, które realizujemy w ramach współpracy od niedawna. Natomiast od 2003 roku realizujemy inne zadania finansowane przez UM. W nasz kalendarz przedsięwzięć wpisana jest „Pomoc rehabilitacyjna i postterapeutyczna Klubu Abstynenta Przyszłość”. Tak się nazywa nasz program, który obejmuje liczne pomniejsze oddziaływania postterapeutyczne – nie tak rozbudowane, jak te dla osób doświadczających przemocy, czy dla DDD. Dzisiaj na przykład odbędą się zajęcia pod nazwą: „I nie zapomnij być szczęśliwy”. Celem realizatorów tego zadnia jest m.in. rozwijanie indywidualnego potencjału do cieszenia się życiem. Pokoleniowo jesteśmy tak ukształtowani (zabory, wojny), że często reagujemy lękowo. Media bombardują nas różnymi zagrożeniami. Żyjemy w nieustannym stresie. Wspomniany program podpowiada, jak nie „łapać” tego, co jest stresogenne. 

Inne zajęcia warsztatowe odnoszą się m.in. do stylów przywiązania (zwłaszcza lękowego i ambiwalentnego) i kierowane są do osób, które przeżywają trudności w budowaniu zdrowych relacji. 
Po wakacjach zaczynamy cykl warsztatów kierowanych tylko do kobiet, które są uzależnione od substancji psychoaktywnych, głównie od alkoholu. Utrzymują abstynencję, ale często są stygmatyzowane społecznie („kobieta zawsze musi być trzeźwa”). A przecież wiemy, że te kobiety uzależniają się z jakiegoś powodu – najczęściej były zaniedbywane w okresie dorastania, porzucane, wykorzystywane seksualnie, narażane na inne traumatyczne przeżycia. Po terapiach często definiują przekonanie: „Jestem gorsza, nie poradzę sobie, nie mam szans”. Po naszych warsztatach odzyskują poczucie własnej wartości, odbudowują relacje z bliskimi, nawiązują nowe. Przede wszystkim nie czują się wyalienowane. Mają oparcie w grupie i odkrywają w niej swoje zasoby – niekiedy wyjątkowe talenty, umiejętności – i budują na nowo swoją kobiecość. 

Piotr Jelonek: Bez wsparcia finansowego z UM w Gdańsku nasza oferta pomocowa byłaby o wiele skromniejsza. Zaznaczmy, że może ona zawierać tylko te świadczenia, które są poza działaniami rekomendowanymi przez NFZ, czyli z tzw. koszyka świadczeń. Stowarzyszenie ma ofertę wyspecjalizowaną – dla konkretnego typu odbiorcy. Koncentrujemy się na wysłuchiwaniu potrzeb naszych beneficjentów i, korzystając z wiedzy naukowej oraz doświadczenia psychoterapeutów, staramy się umożliwiać im wprowadzanie życiowych zmian – niekiedy fundamentalnych. Do tego jesteśmy powołani.

Barbara Kmieć: Dziś warunki do realizacji statutowych działań naszego stowarzyszenia są bez porównania lepsze niż wtedy, gdy je zawiązaliśmy, w roku 2003. „Przyszłość” jest pierwszą tego typu instytucją pozarządową, jaka powstała w Gdańsku. Początki były naprawdę trudne. Gdyby wówczas m.in. Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARPA) nie rekomendowała działalności Klubów Abstynenckich, nie moglibyśmy się rozwijać. Dziś Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom (KCPU) także wskazuje na potrzebę funkcjonowania takich organizacji jak nasza. 

Piotr Jelonek: Gminny program profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych oraz przeciwdziałania narkomanii w Gdańsku jest oparty na diagnozie potrzeb i rekomendacjach KCPU. Nasza aktywność wpisuje się w jego strategię w zakresie profilaktyki, integracji społecznej osób uzależnionych oraz minimalizacji szkód społecznych i indywidualnych wynikających z używania substancji psychoaktywnych. To umożliwia nam startowanie w konkursach. A środki z nich pozyskiwane pozwalają na całoroczne funkcjonowanie. 
Istotne jest również to, że od 2007 mamy siedzibę przy ul. Trakt św. Wojciecha 22, które to miejsce pozyskaliśmy z zasobów Miasta. I dzięki przychylności jego włodarzy jesteśmy zwalniani od płacenia czynszu za użytkowanie tego lokalu. Gdyby nie to, nasze stowarzyszenie mogłoby przestać działać. Gdy pyta pan o współpracę z Miastem, to jedno możemy powiedzieć: spotykamy się z jego życzliwością i zrozumieniem.

Barbara Kmieć: Ważne jest to, że dziś osoby, które są zatrudnione w Urzędzie Miejskim w Gdańsku w Wydziale Rozwoju Społecznego, to nie tylko urzędnicy, lecz również osoby, które wiedzą, czym jest tzw. problem alkoholowy i mają świadomość, czym zajmuje się psychoterapia. Jestem członkinią Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Gdańsku. Zasiadają w niej również inne osoby, które działają w sektorze pomocowym, a więc są to osoby nieprzypadkowe. Gdy budowany jest gminny program rozwiązywania problemów alkoholowych, oparty na konsultacjach, m.in. z Radą Pożytku Publicznego w Gdańsku, często uczestniczę w takich spotkaniach. Ważne decyzje dotyczące polityki alkoholowej są konsultowane ze mną, jako przedstawicielką „Przyszłości”. 

Słowem, stowarzyszenie traktowane jest przez Urząd Miejski w Gdańsku po partnersku. 
Tak. Nasze kompetencje są doceniane, uznawane. Nasze potrzeby są wysłuchiwane, a oferty akceptowane. Co ważne, do tej chwili odnosiłam się głównie do naszych zadań, które wspiera Urząd Miejski w Gdańsku; jest ich zdecydowana większość. Ale startujemy też w konkursach, które są organizowane przez Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego. Korzystamy z jego dotacji. Wówczas naszymi beneficjentami są nie tylko mieszkańcy Gdańska, ale też m.in. Tczewa czy Wejherowa. 
W pracy ze wszystkimi beneficjentami przyświeca nam ważny cel – modelowanie zasad trzeźwego stylu ich życia. Jesteśmy im w tej sprawie całkowicie oddani. „Przyszłość” w Gdańsku należy do nich.

Rozmawiał Tadeusz Pulcyn