Ochockie Dni Przeciw Depresji

Zdjęcie ilustracyjne / fot. Yehor Tulinov / źródło Unsplash

Okazuje się, że nasi mieszkańcy bardziej potrzebują relacji, bliskości drugiego człowieka, równowagi psychicznej niż łatania dziur w chodnikach – mówi Dorota Stegienka burmistrz warszawskiej Ochoty. 

Szacuje się, że w Polsce zaburzenia psychiczne dotykają 26 proc. społeczeństwa. Na depresję choruje ponad milion osób, wśród nich są dzieci i młodzież. Samorząd dzielnicy Ochota wyszedł z inicjatywą, aby zapobiegać tej chorobie na swoim terenie. W jaki sposób?

Pandemia COVID-19 unaoczniła nam, że zdrowie psychiczne jest trwałym elementem zdrowia publicznego, a depresja – silne i długotrwałe zaburzenie nastroju, do niedawna lekceważone – jedną z najgroźniejszych chorób, która dotyka również mieszkańców naszej dzielnicy. Wyszliśmy więc z ofertą dla wszystkich grup społecznych, organizując trwające przez tydzień Ochockie Dni Przeciw Depresji – w tym roku odbyła się już druga edycja.

Jak się organizuje takie wydarzenie?

Wcześniej przeprowadziliśmy wnikliwe badania (obserwacja, wywiady, testy psychologiczne) i postawiliśmy diagnozę. Okazuje się, że nasi mieszkańcy bardziej potrzebują relacji, bliskości drugiego człowieka, równowagi psychicznej niż łatania dziur w chodnikach. Dlatego bardzo nam zależało na tym, żeby po okresie pandemicznym wciągnąć, zwłaszcza dzieci i młodzież, ale również seniorów, do normalnego życia, do normalnego funkcjonowania, do odbudowywania relacji rodzinnych, sąsiedzkich, podwórkowych, dzielnicowych. Samorząd dzielnicy nie ma wpływu na typowe świadczenia dotyczące zdrowia psychicznego, ale mamy na Ochocie przyjazne przychodnie lekarskie, które takie świadczenia zapewniają – można w nich skorzystać z pomocy psychologów i psychoterapeutów. Postanowiliśmy więc dodatkowo – jako dzielnica – włączyć się w działalność informacyjną i edukacyjną dla naszych mieszkańców, żeby wiedzieli, czy i gdzie szukać wsparcia, gdy przytrafią im się gorsze dni (smutek, przygnębienie, poczucie bezsensu życia). W ten system pomocowy włączyliśmy szkoły, fundacje i stowarzyszenia, które działają na Ochocie. 

Organizacje pozarządowe są pomocne?

Mogę się pochwalić, że mamy ich aż 56 – prężnie działających i współpracujących z nami. Sprawdziły się już w licznych działaniach, zwłaszcza w okresie pandemii i zaraz po wybuchu wojny na Ukrainie. Te ostatnie wydarzenia uruchomiły naszą współpracę tak, że wiedzieliśmy już na kogo i w jakim zakresie możemy liczyć, kto jest w czym dobry, kto nie działa pod przymusem, lecz z dobrej woli pomagania. Liczne organizacje same zgłaszały się z ofertą pomocy. Byliśmy jedną z pierwszych dzielnic, która dobrze poukładała sobie wszystkie elementy wspierania mieszkańców w sytuacjach kryzysowych. Na co dzień również ta współpraca wygląda bardzo dobrze. Na przykład mamy dobrze zorganizowany lokalny system wsparcia dla ochockich szkół. 

Na czym on polega?

Na współpracy szkół, przedstawicieli Urzędu Dzielnicy Ochota, fundacji i stowarzyszeń. Mamy dobrze opracowaną diagnozę potrzeb – jeśli w danej szkole dzieje się coś niepokojącego, natychmiast reagujemy, dajemy wsparcie. Oczywiście, jeśli to konieczne, korzystamy też ze wsparcia interwentów kryzysowych spoza dzielnicy. Trudne sytuacje szkolne się zdarzają. Na przykład w jednej ze szkół mieliśmy przypadek trwającej przez dłuższy czas (lecz ukrywanej) przemocy rówieśniczej w klasie. Gdy sprawa wyszła na jaw, zareagowaliśmy natychmiast – udało się odseparować sprawcę krzywdzących zachowań od osoby poszkodowanej. Potem weszliśmy do klasy z warsztatami dotyczącymi pomocy w sytuacji kryzysowej. Zrobiliśmy to, żeby zabezpieczyć każdą ze stron incydentu. Również rodziców, którzy mieli różne wątpliwości odnośnie do nagannego zdarzenia, ale też nauczyciela, który znalazł się w trudnej sytuacji natury psychologicznej.

Ochockie Dni Przeciw Depresji wpisują się w kontekst tego zdarzenia.

W ich programie są konsultacje, warsztaty z psychologami, psychoterapeutami, prawnikami, z których korzystali np. nauczyciele i wychowawcy. Prowadzili je dla całej naszej społeczności lokalnej m.in. specjaliści ze Stowarzyszenia Pomocy Psychologicznej „Syntonia”. Osoby doświadczone w pracy pomocowej w sytuacjach kryzysowych przekazywały informacje i porady dotyczące profilaktyki zaburzeń zdrowia psychicznego – można się było nauczyć m.in. opanowywania kompulsywnych zachowań, toksycznych myśli i emocji. Do wszystkich mieszańców dzielnicy, a zwłaszcza dla osób 60+, adresowany był warsztat (prowadzony w Miejscu Aktywności Lokalnej „Surma”), który umożliwiał sformułowanie konstruktywnej odpowiedzi na pytanie: „Chandra, smutek czy może już depresja?”. 

W szkołach odbywały się konsultacje – z liderami Świetlicy Socjoterapeutycznej Caritas Archidiecezji Warszawskiej oraz Strefy Wsparcia dla Młodzieży działającej pod auspicjami Środowiskowego Centrum Zdrowia Psychicznego Dzieci i Młodzieży – dla rodziców nastolatków, do których często trudniej trafić z przekazem niż do młodszych dzieci i seniorów. 

Rodzicom dorastających dzieci obrazowano symptomy ich depresji oraz przekazywano umiejętności porozumiewania się bez stosowania przemocy. W siedzibie Towarzystwa Przyjaciół Dzieci odbywały się warsztaty, podczas których dzieci uczyły się ze sobą rozmawiać, współpracować, dawać wsparcie rówieśnicze – chodzi o to, aby potrafiły rozwiązywać problemy (konflikty) między sobą i nie musiały zawsze zdawać się na interwencję dorosłych. Ochocka Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna zorganizowała spotkania dla rodziców – w formie warsztatów budowania odporności psychicznej – można było nauczyć się różnych technik relaksacyjnych, radzenia sobie ze stresem. Ze wspomnianą poradnią jesteśmy związani od lat, zawsze odpowiada na nasze potrzeby, możemy liczyć na jej zespół interwentów kryzysowych.

Czy są jeszcze na Ochocie sprawy – dotyczące zdrowia psychicznego – do załatwienia?

Przede wszystkim brakuje nam specjalistów. Na ich liczbę absolutnie nie mamy wpływu. Natomiast tych, którzy pracują na naszym terenie, staramy się wspierać na wszystkie możliwe sposoby. Mamy dobrze zdiagnozowane potrzeby i sieć instytucji – stowarzyszeń, fundacji, organizacji – które szybko i sprawnie reagują na wszystkie kryzysowe wyzwania, pracują w nich m.in. osoby związane z Ochotą od wielu lat. Z pewnością można powiedzieć – łączy nas miłość do dzielnicy. Czasem niestety to nie wystarcza.
Obecnie mamy taką sytuację: Samodzielny Zespół Publicznych Zakładów Lecznictwa Otwartego Warszawa–Ochotachciałby kontynuować program unijny dotyczący wsparcia psychologicznego i psychiatrycznego głównie dzieci i młodzieży, ale nie ma swojego miejsca, siedziby. Podjęliśmy więc decyzję, aby przekazać temu zespołowi lokal (500 mkw.), żeby miał warunki do pracy, żeby psycholodzy i psychoterapeuci mogli dopiąć wspomniany system wsparcia, żeby nasi mieszkańcy, rodzice, uczniowie nie musieli szukać poradni po całej Warszawie. Żeby mogli korzystać z opieki – chociażby na pierwszym poziomie referencyjnym – w swojej dzielnicy. Zanim ktoś będzie potrzebował leków, pomocy psychiatrycznej, wymagał hospitalizacji – będzie mógł skorzystać z profesjonalnego wsparcia dobrych psychologów i terapeutów. 

Jest Pani mocno zaangażowana w tę sprawę.

Wszystkie sprawy społeczne są mi niezwykle bliskie. Mieszkam tu od urodzenia, tutaj od dziecka byłam wolontariuszką i jestem nią do tej pory, oprócz tego, że pełnię funkcję burmistrza dzielnicy. A zanim zostałam burmistrzem, byłam i jestem przewodniczącą Zespołu interdyscyplinarnego ds.  przeciwdziałania przemocy domowej. Poznałam więc dzielnicę z wielu stron. Teraz mogę mieć wpływ na to, aby na Ochocie każdy czuł się dobrze, żeby każdy był pod opieką. I żeby system pomocy mieszkańcom sprawnie działał. Nie wyobrażam sobie, że zostawiamy naszych mieszkańców – seniorów, rodziców, osoby samotne, uczniów – samych sobie. Serce by mi pękło.

Przyszłość?

Chcielibyśmy wzmacniać to, co zbudowaliśmy w dzielnicy, czyli to, co jest wypracowane pomiędzy urzędem i organizacjami pozarządowymi. Bo to jest baza zbudowana na solidnych fundamentach. Chcemy z jej podmiotami „szyć” nasze życie społeczne na miarę potrzeb.Nie chcemy, żeby nasze działania były szablonowe, ale by były skrojone i dopasowane na miarę tego, czego naprawdę potrzebuje Ochota. Dobro mieszkańców musi być stawiane na pierwszym miejscu. Chciałabym, aby ten, kto przyjdzie po mnie nie zaprzepaścił tego, co tu na rzecz mieszkańców dzielnicy zostało zbudowane. Żeby utrzymał dobrą współpracę ze wspomnianymi organizacjami. Są godne zaufania. No i nie wyobrażam sobie następnych lat bez Ochockich Dni Przeciw Depresji.

Zdjęcie udostępnione z archiwum Doroty Stegienki

Dorotą Stegienką – burmistrz warszawskiej dzielnicy Ochota rozmawiał Tadeusz Pulcyn.