
25 lat temu powstało w Malborku Stowarzyszenie Abstynenckie „Tu i teraz”. W jego siedzibie rozmawiamy z prezesem Zbigniewem Zawadzkim oraz Tadeuszem Kondrą, kierownikiem klubu abstynenta, także noszącego nazwę „Tu i teraz”.
Co stowarzyszenie oferuje jego członkom?
Zbigniew Zawadzki: Tym, którzy borykają się z problemem uzależnienia, oferujemy – w ramach działalności statutowej – wszechstronną pomoc w utrzymywaniu abstynencji i stwarzamy warunki do osobistego rozwoju. Obejmujemy też moralnym wsparciem ich rodziny. Prowadzimy edukację dotyczącą choroby alkoholowej, organizując spotkania, prelekcje i warsztaty w tym zakresie. W naszej gestii jest również wspieranie psychologiczne naszych członków i ich najbliższych, bowiem współpracujemy z instytucjami, w których specjaliści – psycholodzy, psychiatrzy, terapeuci, pedagodzy – świadczą usługi dotyczące zdrowia psychicznego. Jesteśmy w stałym kontakcie z instytucjami o podobnym profilu działania – promującymi programy profilaktyczne kierowane zwłaszcza do młodzieży, a także z organizacjami społecznymi, dobroczynnymi, medycznymi, które pracują w obszarze przeciwdziałania uzależnieniom. Ważnym celem, jaki realizujemy z dużą pieczołowitością, jest stwarzanie przestrzeni do wspólnego spędzania czasu wolnego – wymiany rodzinnych doświadczeń na drodze do trzeźwości i promowania trzeźwego stylu życia. Miejscem codziennych spotkań jest nasz klub.
Kto może zostać klubowiczem?
Tadeusz Kondra: Do klubu może przyjść każdy, pod warunkiem, że nie jest pod wpływem alkoholu. Okoliczni mieszkańcy to wiedzą. Ale zdarza się, że przyjdzie ktoś pod dobrą datą z prośbą o pomoc. Wówczas zapraszamy, aby przyszedł po raz drugi – trzeźwy, z deklaracją, że chce zmienić swoje dotychczasowe życie. Wtedy otrzymuje informacje, jak wejść na ścieżkę leczenia i zdrowienia. Mamy liczne przypadki osób, które z tej drogi skorzystały. My sami jesteśmy tego przykładem.
Od kiedy zaczęło się wasze zdrowienie?
Zbigniew: Najstarsza z córek zachęciła mnie, żebym udał się do pobliskiego szpitala psychiatrycznego w starogardzkim Kocborowie, gdzie jest odział leczenia alkoholowych zespołów abstynencyjnych. Pojechałem tam (choć nie w pełni trzeźwy i tylko dzięki życzliwości przyjmującego mnie lekarza mogłem zacząć leczenie). Osiem tygodni współpracy z psychoterapeutami i profilaktykami uzależnień dało oczekiwany skutek. Mam za sobą 22 lata życia w trzeźwości.
Tadeusz: Ja nie trafiłem na odwyk, nie przeszedłem terapii. Poszedłem pod adres siedziby Tu i teraz. Patrzę przez okno, a tam na stole pali się świeczka, wokół siedzą mężczyźni w różnym wieku. Myślę sobie: „Jakaś sekta czy co?”. Ale wszedłem do środka. To była grupa mityngowa AA „Przebudzenie”. Jej członkowie przyjęli mnie z otwartymi ramionami. Uwiodła mnie ich życzliwość, bezpośredniość. Zacząłem uczestniczyć w mityngach regularnie i z radością (wtedy jeszcze nieznany był program redukcji szkód). Dziś mam już za sobą 18 lat trzeźwości. I zapraszam do naszego stowarzyszenia każdego, kto się chwieje, potyka, a chce stanąć o własnych siłach na nogi – tak jak ja i prezes Zbyszek.
Zbigniew: Podjąłem niedawno tę funkcję m.in. dlatego, że czuję się dłużnikiem tej organizacji, która uratowała moje człowieczeństwo i dzięki której jestem – podobnie jak Tadeusz i wielu innych członków stowarzyszenia – wiarygodnym świadkiem, że przy wsparciu można odbić się od dna. Tym bardziej że w ciągu tych lat (przynajmniej dwóch ostatnich dekad) stowarzyszeniowa oferta staje się coraz bogatsza, zarówno dla jej członków, jak i dla całej lokalnej społeczności.
Jak to wygląda w praktyce?
Wciąż się nam udaje ratować wielu ludzi z uzależnieniem przed utratą rodziny, pracy, a nawet życia. Nie mówię, że ich liczba jest powalająca. Ale nawet jeśli są to pojedyncze przypadki, to mają ogromne znaczenie. Wielu z nich ratuje nie tylko siebie, ale również swoich bliskich przed ostracyzmem i wykluczeniem społecznym. Członkowie tych rodzin, utrzymując abstynencję, także przystępują do stowarzyszenia i promują zachowania, które są wolne od używania substancji psychoaktywnych. Zamiast tego skupiają się na aktywności fizycznej, budowaniu zdrowych relacji społecznych poza środowiskiem abstynenckim (wśród przyjaciół i znajomych) nie tylko w mieście, ale też poza nim. Na przykład biorą udział w otwartych dla wszystkich zlotach organizowanych przez Krajowę Radę Związków i Stowarzyszeń Abstynenckich, uczestnicząc w ogólnopolskich konferencjach przedstawicieli ruchu abstynenckiego, organizowanych pod auspicjami Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom (KCPU).
Stowarzyszeniowe rodziny zawsze mogą liczyć na pomoc i wsparcie w trudnych sytuacjach życiowych. Chronimy ich interesy m.in. w sprawach związanych prawem lokalowym, pracowniczym oraz dotyczących świadczeń medycznych. Tworzymy warunki do rehabilitacji ruchowej osób z niepełnosprawnością i ułatwiamy im pokonywanie barier w przestrzeni społecznej – zawodowej czy ekonomicznej. Większość członków stowarzyszenia stanowią mężczyźni, ale są też kobiety, wśród nich matki samotnie wychowujące dzieci.
Ja układa się współpraca stowarzyszenia z władzami miasta i innymi jego organizacjami
Tadeusz: Bardzo dobrze się układa. Do tej nie zdarzyło się, aby nasz tak zwany biznesplan, przedstawiony burmistrzowi Markowi Charzewskiemu nie został przez niego zaakceptowany. Corocznie z Urzędu Miasta Malborka otrzymujemy dofinansowanie – zatwierdzone przez Radę Miasta – na na naszą statutową działalność. Mamy również bardzo dobre relacje ze Starostwem Powiatowym w Malborku, z Centrum Profilaktyki i Terapii Uzależnień (CPiTU) oraz Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie (PCPR).
Zbigniew: W ramach współpracy z UMM organizujemy co roku w sierpniu Festyn Trzeźwości dla wszystkich mieszkańców miasta. Zwykle uczestniczy w nim sam burmistrz, ale i przedstawiciele Rady Miasta, a także reprezentanci starostwa i wspomnianych ośrodków pomocowych. Festynowy program obfituje w liczne atrakcje muzyczne, sportowe i kulinarne, ale stwarza też okazję do promowania rekomendowanych programów profilaktycznych dla szkół i innych placówek oświatowych oraz programów dla osób potrzebujących specjalistycznego wsparcia. Członkowie naszego stowarzyszenia służą pełną informacją w tym zakresie.
Festyn jest interesującą imprezą zwłaszcza dla dzieci, młodzieży i młodych dorosłych. Najmłodsi mogą uczestniczyć m.in. w warsztatach plastycznych pod okiem profesjonalistów, a starsi w licznych konkurencjach, w których trzeba się wykazać sprawnością fizyczną. Festynową atrakcją jest też „potańcówka pod chmurką” przy dobrej muzyce – dla osób w każdym wieku. Muzykę taneczną zwykle zapewniają panie ze związku emerytów. Zawsze jest poczęstunek serwowany przez malborskie gospodynie, także członkinie naszego stowarzyszenia.
Tadeusz: W tym roku gościliśmy na festynie przedstawicieli stowarzyszeń i klubów abstynenckich wraz z ich rodzinami (którym udało się uwolnić od uzależnienia) z Braniewa, Elbląga, Kwidzyna, Sopotu i Tczewa. Byliśmy dumni, że – w obecności tak licznie przybyłych gości i malborczan – za naszą stowarzyszeniową działalność dziękowali nam wiceburmistrz Malborka Jan Tadeusz Wilk, dyrektorka CPiTU Joanna Żołdak i Monika Sobczyńska – dyrektorka PCPR i wiceprzewodnicząca Rady Miasta.
Zbigniew: Po raz kolejny przedstawiciele instytucji samorządowych współpracujących ze stowarzyszeniem Tu i teraz: potwierdzili, iż nasza działalność wpisuje się w Miejski Program Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Uzależnień.
Słowem, abstynenci Malborka są przez mieszkańców miasta zauważani i doceniani.
Zbigniew, Tadeusz: Chyba można tak powiedzieć. Zwłaszcza od czasu gdy zorganizowaliśmy akcję pod nazwą Sprzątanie Malborka. W t-shirtach z napisem Tu i teraz zbieraliśmy śmieci na bulwarach nad Nogatem. A poza tym, gdyby nas nie zauważali i nie cenili, nie przychodziliby tak tłumnie na nasze festyny. Można powiedzieć, że malborczanie prawie wszystko o sobie wiedzą. Wiedzą, że ci w koszulkach Tu i teraz to reprezentanci społeczności lansującej inicjatywy prospołeczne i życie bez alkoholu. Że nie jedną osobę uratowali przed zgubą i przygarną do swojej stowarzyszeniowej rodziny każdego, jeśli tylko chce, każdego kto potrzebuje wsparcia na drodze do trzeźwego życia.
Jesteśmy też zauważani i doceniani poza Malborkiem. Aktywnie uczestniczymy w Ogólnopolskich Zlotach Trzeźwości, m.in. we Władysławowie czy Licheniu, gdzie spotykają się przedstawiciele klubów i stowarzyszeń abstynenckich z całej Polski, a także różnych zakątków Europy. Podczas tych spotkań rodzą się nowe inicjatywy, nowe oferty dla osób zmagających się z uzależnieniami, nowe formy wsparcia adresowane do ich rodzin. Tworzy się bezpieczne środowisko integracji społecznej. Często członkowie klubów i stowarzyszeń, którzy żyją w cieniu swoich bliskich z uzależnieniem, zyskują możliwość poznania innych osób w podobnej sytuacji, co pozwala na wymianę doświadczeń i niwelowanie poczucia osamotnienia.
Przede wszystkim zaś, spotykając się w licznym gronie, upewniamy się w przekonaniu, że stowarzyszenia abstynenckie są w naszym kraju potrzebne – zarówno w małych miastach, jak i w wielkich aglomeracjach miejskich.
Ze Zbigniewem Zawadzkim i Tadeuszem Kondrą rozmawiał Tadeusz Pulcyn.
Siedziba Stowarzyszenia Abstynenckiego „Tu i teraz” mieści się przy ul. Stare Miasto 21/13 w Malborku.